Tokio.
Miasto, stolica Japonii położona nad Oceanem
Spokojnym, które skupia aż 31 – 35 mln mieszkańców. Dziś ta
miejscowość zamieni się dla nas w miejsce, w którym wydarzyła się niezwykła
historia. Historia godna uwagi i głębszej analizy.
Słońce już wychodziło zza horyzontu a jego promienie oświetlały wszystkie ulice, tak jak i rezydencję bardzo bogatych ludzi. Promienie słońca właśnie wkradały się do bogato urządzonej sypialni o fioletowych ścianach. Naprzeciwko okna ustawione było dwuosobowe łóżko z baldachimem a po drugiej stronie pokoju biurko i szafa z szlachetnego dębu. Z lewej strony od drzwi wejściowych stały dwa skórzane fotele i regał pełen książek. Różne dodatki dodawały pomieszczeniu przytulności. Spod kołdry wysunęła się dziewczyna o zaspanych zielonych oczach. Ręką odgarnęła włosy do tyłu i w panice spojrzała na zegarek.
- Co?! 6.30? Spóźnię się!
– Wykrzyczała, zrywając się z łóżka. W biegu złapała mundurek szkolny i
popędziła w stronę drzwi prowadzących do jej prywatnej łazienki. Wzięła szybki
prysznic i wycierając się ręcznikiem, już suszyła swoje długie do pasa różowe
włosy. Kiedy już doprowadziła się do porządku, złapała za torbę z książkami i wybiegła
na korytarz. Z racji, że dom był przeogromny i że mieszkała w nim dopiero od
kilku dni dojście do kuchni zajęło jej kilka minut… Zastała swoich rodziców przy
stole, jedzących śniadanie i szykujących się do pracy.
- Witaj ojcze, witaj mamo
– ukłoniła się w pół
- Może usiądziesz i zjesz
coś z nami?- Zapytała ją matka. Dziewczyna nic nie odpowiadając usiadła i w
pośpiechu zaczęła przeżuwać kanapkę. Ta się tylko zaśmiała- Wszystko będzie
dobrze –uśmiechnęła się do nastolatki
- Mam nadzieję. Dziękuję –
wstała od stołu. Wzięła z szafki batonika, po czym poszła w stronę drzwi
wyjściowych. Założyła czarne pantofelki i czarną skórzaną kurtkę. Stanęła przed
lustrem i przyglądała się swojemu odbiciu.
- No to czas na pierwszy dzień w nowej szkole, Sakura. –Powiedziała sama do
siebie, po czym wyszła.
________________________________________________________
Promienie słońca dotarły
do wszystkich dzielnic Tokio, nawet do tych, które nazywano ciemną strefą. Po
szaro-czerwonych ścianach małego, obskurnego pokoiku wdrapywało się światło. Pomieszczenie
było urządzone z gustem, lecz biednie. Mieściło się w nim zaledwie wąskie
łóżko, biurko i szafka nocna. Budzik dzwonił od dobrych 20 minut, ale osobie,
którą miał obudzić najwyraźniej nawet trochę on nie przeszkadzał. Po chwili
spod szarej pościeli, z łóżka na podłogę sturlał się chudzielec o czarnych
włosach i tak samo czarnych oczach. Przetarł zaspane ślepia i ręką szukał
źródła hałasu.
- Chyba czas wstać, …
która to godzina? 6.30? Eeee ile mam jeszcze czasu…- Chciał znowu zamknąć powieki,
ale budzik nie dawał za wygraną. Wstając, rzucił tylko pościel w drugi kąt
łóżka. Wszedł na korytarz bardzo małego mieszkania z salonem, jedną małą sypialnią,
korytarzem, łazienką i kuchnią. Wszystkie pomieszczenia bardzo wąskie a całe
mieszkanie miało może 50m2. Wszedł pod prysznic i nie spiesząc się czekał aż
zimna woda zmyje z niego ból wczorajszego dnia. Po kilkunastu minutach
odświeżony wszedł do salonu i popatrzył na garnitur, który służył za szkolny
mundurek
Że niby ja w tym?– Zakpił. Podszedł do szafki,
z której wyciągnął czarne rurki i białą luźną koszule. Z garnituru zabrał marynarkę,
w której zagiął rękawy nadając sobie „Niedbały” styl. Wszedł do kuchni i skierował
swój wzrok na zdjęcie przyczepione na lodówce.
-Dzień dobry mamo, dzień
dobry tato- mruknął. –Po czym otworzył lodówkę – znowu pustka ehh …- Z grymasem
zamknął lodówkę i z nadzieją wyciągnął portfel z szufladki – Tutaj też pustka?
No to dzisiaj chyba na głodnego- Powiedział zrezygnowany. Wrzucił 2 długopisy i tylko jeden zeszyt do plecaka,
nie mówiąc już o książkach, które leżą zakurzone w kącie. Założył buty i
popatrzył w lustro.
- Te wakacje tak szybko
minęły… Powodzenia w szkole Sasuke- powiedział do swojego odbicia i wyszedł.
________________________________________________________
Witam was na moim nowym blogu! Znajdziecie tutaj dużo emocji, ciekawą fabułę oraz troszeczkę zdjęć i muzyki. Zapraszam na każdą nową notkę, która będzie pojawiać się między piątkiem a sobotą co tydzień. Życzę miłej lektury! :)
bardzo fajne pis joł :D łoooooooooooooooooooooooooooooooooo
OdpowiedzUsuńWitam dziękuje za komentarz bardzo mnie ucieszył:)
OdpowiedzUsuńWięc dobrze przeczytam nic mi nie zaszkodzi.
Prolog jest ciekawy a Historia mnie wciogneła